FILOZOF WILK

13.12.2025

Ken to nasze słowo na pasożyty które za pomocą technik i technologii próbują wykorzystać kobiety. Nie mieli by szans gdyby nie wywiady.

13.12.2025

Tacy jak ja uczyli się prawa na ulicy a nie z książek . Wielu jest takich jak ja i nie doceniacie ich bo patrzycie jak byście oceniali książkę po okładce. 

 

07.12.2025

Smutne. 

Ktoś zaproponował ten tekst i zgodziłem się umieścić tu. Paw i kogut.

"ty tu chyba nie na polowanie"

 

Znacie ten dowcip?

Myśliwy zaczyna polowanie z strzelbą na niedźwiedzia. Widzi cel strzela . Za chwilę pojawia się niedźwiedź za nim i mówi: znasz zasady teraz będzie seks. Trafił na homoseksualnego złego niedźwiedzia który go zgwałcił.  

Myśliwy jakoś uciekł i wziął lepszą broń karabin z dużym kalibrem. Zaczął polowanie i znowu widzi cel strzela a niedźwiedź znika i pojawia się za nim mówiąc: znasz zasad . Znowu zły homoseksualny niedźwiedź go zgwałcił i wypuścił.

Myśliwy nie daje za wygraną nie poddaje się i bierze bazuke RPG wyrzutnie rakiet. Znowu wykrywa cel strzela jest wybuch ale po czasie niedźwiedź pojawia się za nim i mówi: Ty tu chyba nie na polowanie przychodzisz

Dusza. Co jeżeli Dusza jest nieśmiertelna . Nasi uznani za zmarłych żyli by gdzieś . Niektórzy mówią że Dusza do Ziemi wraca.

Aktualizacja: Słyszeliście słowa tej piosenki? Mniej więcej sens: 17 lat a osiągneła siłę większa od swoich wrogów.

 

Widać mechanizmy wywiadu które wpływają na sytuacje to nie znaczy że osoba która to napisała jest agentką wywiadu . To nie jest o naszych bohaterach ale o bohaterach organizacji wywiadu podczas gdy wywiad miesza informacje. Wygląda to w praktyce jak by pasożyty wierzyły że nasi bohaterowie mają  ten sam profil co bohaterowie organizacji wywiadu którzy są źli według naszych systemów sprawiedliwości legalnych najwyżej. Pasożyty którzy są żołnierzami organizacji wywiadów bez wyjątku ale nie wszyscy noszą mundur wojska i są tam kobiety chude i małe wierzą ze nie ma odwrotu bo jak przegrają to czeka ich los gorszy od śmierci . Z wypowiedzi pasożytów wynika że myślą że to dotyczy naszych walczących też . Nasi walczący zdobywają zasługi cenne i mają ochronę legalnych systemów na różnych frontach co znaczy że mogą umrzeć ale nie spotkał jeszcze ani jednego prawdziwego los gorszy od śmierci. Są różne informacje o strasznych sytuacjach złych i wywiad mięsza informacje że to nasi . My odruchowo ukrywamy że u naszych jest dobrze żeby wywiad na siłę do skutku nie próbował im czegoś zrobić. Jak słyszycie że komuś się coś stało to powinniście się domyślać że ci na minusie z karami i nagrodami mają problemy i oszustw jest ze ci za zasługami i karami w sumie na plusie.

Kiedy ktoś źle zrozumie.

To nie jest przypadek i to nie jest w celu szkodzenia Ludziom.

To jest przynęta i służy do rozbrojenia zagrożeń.

Jak ustawicie zero bólu dla drugiej połówki to systemy na świeci albo ją zahibernują albo odizolują super od wszystkiego. Legalne kary wszyscy łapią zwłaszcza ze wywiad wrabia i robi pułapki logiczne i nawet osoba codziennie karmiąca bezdomnych może złapać akry legalne większe niż dobro które zrobiła.  Niektóre łzy są dobre a ból pomaga. To piękna piosenka o kobietach i może silne emocje wywołać ale nawet jak to ból emocjonalny to może pomóc . Ból w niektórych warunkach legalne kary może rozładować ale nie zawsze.

Ja jestem za Monarchią. Ponieważ to zobrazowanie na jawnym Naturalnej hierarchii która automatycznie się tworzy. Codziennie trzeba decydować o ważnych sprawach i nie robi tego tłum ale jak jest wina za zmarnowanie pieniędzy afera finansowa to wina tłumu bo demokracja.

Cytat: "Myślisz że oddychasz powietrzem? " 

Adam Mickiewicz

Reduta Ordona Opowiadanie adiutanta

 

Nam strzelać nie kazano. — Wstąpiłem na działo
I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryji ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;
I widziałem ich wodza; — przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął.
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą, czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy,
Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. 
 
Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona,
Jak głaz, bodzący morze, reduta Ordona.
Sześć tylko miała harmat. Wciąż dymią i świecą;
I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą,
Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy,
Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy.
Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza,
Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza;
Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci
I ogromna łysina śród kolumny świeci.
 
Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje,
Ryczy, jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; —
Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija,
Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija.
Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku,
Po waleniu się trupów, po ranionych jęku:
Gdy kolumnę od końca do końca przewierci,
Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. 
 
Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?
Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?
Nie, on siedzi o pięćset mil na swéj stolicy,
Król wielki, samowładnik świata połowicy.
Zmarszczył brwi, — i tysiące kibitek wnet leci;
Podpisał, — tysiąc matek opłakuje dzieci;
Skinął, — padają knuty od Niemna do Chiwy.
Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy! 
Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże,
Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże:
Warszawa jedna twojej mocy się urąga,
Podnosi na cię rękę i koronę ściąga,
Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy,
Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! 
 
Car dziwi się — ze strachu drżą Petersburczany,
Car gniewa się — ze strachu mrą jego dworzany;
Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara
Jest car. — Car gniewny: umrzem, rozweselim cara! 
Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata,
Wierny, czynny i sprawny — jak knut w ręku kata.
 
Ura, ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy
Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy;
Już czernią się na białych palisadach wałów.
Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów,
Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiska
Wrzucony motyl błyska, — mrowie go naciska, —
Zgasł; — tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo,
Strącone z łoża, w piasku paszczę zagrzebało?
Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał?
Zgasnął ogień. — Już Moskal rogatki wywalał.
 
Gdzież ręczna broń? — Ach, dzisiaj pracowała więcej,
Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej!
Zgadłem, dlaczego milczy, — bo nieraz widziałem
Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem.
Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij;
Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi;
A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność;
Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność,
Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci,
Żołnierz, jako młyn palny, nabija — grzmi — kręci
Broń od oka do nogi, od nogi na oko:
Aż ręka w ładownicy długo i głęboko
Szukała, nie znalazła — i żołnierz pobladnął,
Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął;
I uczuł, że go pali strzelba rozogniona;
Upuścił ją i upadł; nim dobiją, skona!… 
Takem myślił, — a w szaniec nieprzyjaciół kupa
Już lazła, jak robactwo na świeżego trupa. 
 
Pociemniało mi w oczach; a gdym łzy ocierał,
Słyszałem, że coś do mnie mówił mój jenerał.
On przez lunetę, wspartą na mojem ramieniu,
Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu.
Na koniec rzekł: „Stracona”. — Spod lunety jego
Wymknęło się łez kilka, — rzekł do mnie: „Kolego,
Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale,
Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?” — „Jenerale,
Czy go znam? — Tam stał zawsze, to działo kierował.
Nie widzę — znajdę — dojrzę — śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu, ileż razy
Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. —
Widzę go znowu — widzę rękę — błyskawicę,
Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świecę,
Biorą go — zginął. — O, nie — skoczył w dół, do lochów!” —
„Dobrze — rzecze jenerał, — nie odda im prochów”.
 
Tu blask, — dym, — chwila cicho — i huk jak stu gromów!
Zaćmiło się powietrze od ziemi wyłomów:
Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone
Toczyły się na kołach; lonty zapalone
Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął
Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął.
I nie było nic widać, prócz granatów blasku,
I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku.
Spojrzałem na redutę. — Wały, palisady,
Działa i naszych garstka, i wrogów gromady:
Wszystko jako sen znikło! — Tylko czarna bryła
Ziemi niekształtnej leży — rozjemcza mogiła.
Tam i ci, co bronili, — i ci, co się wdarli,
Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli; 
Choćby cesarz Moskalom kazał wstać: już dusza
Moskiewska, tam raz pierwszy, cesarza nie słusza!
Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona:
Dusze gdzie? Nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona.
On będzie Patron szańców! — Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia:
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze!
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona:
Karząc plemie zwycięzców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.

Ja mam to już za sobą ale kiedyś jak silnie cierpiałem od ataków wyglądałem jak by mnie się wyrzekli . Błąkałem się sam w brzydką pogodę robiąc ognisko i jedząc coś przy nim samotnie. 

Pasożyty teraz mają problemy i chcą się tym zasłonić ale te pasożyty udawały tylko silnych i ważnych i nigdy samotnie nie siedzieli przy ognisku.

Obrazek z internetu

Cytat z filmiku: "Dobrze że tu mają parkingowych"

O szczęśliwe Życie trzeba walczyć. Z doświadczenia wiem że walczący mają mniej cierpień ci po naszej stronie ale nakładana jest iluzja. Wywiad atakuje i oszukuje że nasi obrywają żeby zniechęcić do działań a my nie tłumaczymy żeby na siłę nie próbowali do skutku ataki przeprowadzić więc zostaje opinia ze nasi oberwali. Współpracując z mną macie większe możliwości wywalczenia sobie poprawy Życia.

W tym filmiku "Meksykanin Stażysta programista" padają teksty mniej więcej:

"Co zrobiliście że system tak szybko działa tylko wali błędami"

"Nowy model bazy NO SQL" 

 

Niestety w systemach mamy od dawna model bazy zero mózgu . Są osoby i technologie działające według procedur ale wywiad jak podstawi rozkaz to też z klapkami na oczy realizują. Ja próbuje naprawiać systemy i niektóre dobrze się reprezentują ale nie jest to łatwe . Brak poparcia mnie oficjalnego to dowód na strategie grania na dwie strony czyli w razie czego się mnie wyrzekną czyli strategie tchórza. Są osoby dobre inteligentne i chcą walczyć ale decyzje oficjalne są takie według strategii tchórza i tak historia świata się zapisuje. 

To jest element tekstowy. Kliknij ten element dwukrotnie, aby edytować tekst. Możesz też dowolnie zmieniać rozmiar i położenie tego elementu oraz wszelkie parametry wliczając w to tło, obramowanie i wiele innych. Elementom tekstowych możesz też ustawić animację, dzięki czemu, gdy użytkownik strony wyświetli je na ekranie, pokażą się one z wybranym efektem.

NASZE USŁUGI

 

 

 

GODZINY OTWARCIA BIURA

 

Miejsce gdzie jestem całą dobę:

Polska

 

KONTAKT

Po ip nie namierzycie prawdziwego miejsca źródła.